Deformeathing Production, 2022
Muzyka: Death Metal
Strona Internetowa: https://www.facebook.com/angerpath
Czas Trwania: 37:29 minut (7 utworów)
Kraj: Polska
Chciałbym w tym miejscu napisać, że stu procentowa świeżyzna ale było by to prawdą tylko połowiczną. Jest to nowość i owszem, ale w katalogu wydawniczym Wojtka, natomiast sam materiał ma bagatela, piętnaście wiosen. Znaczy się co?! Ano to i nic innego jak właśnie to, iż „Forgotten World” pierwotnie został wydany w 2007 roku przez Epitomite Productions, taki label zza wielkiej kałuży, a że miało to ciulową dystrybucję na teren Rzeczpospolitej nie pamiętam już której w tamtym czasie, i nie wiem jak Wam, mi ANGERPATH minął się zupełnie z odsłuchami, znaczy się nigdy nie zagościł w moim odtwarzaczu.
Z 2007 czy 2022 roku jest to dla mnie taka sama nowość i nie potrafię się nawet w minimalny sposób odnieść w kwestii porównawczej do obu wersji wydawniczych tego materiału. Na pewno, jak podaje notka prasowa promująca ten stuff zostało zmienione brzmienie garów, całość dostała nowy mix i z tego co się orientuję nową szatę graficzną. Natomiast gdy już tak pominę powyższe i zatopię się w samej muzie, to….kurna przyznam, że jest na czym małżowiny zawiesić.
ANGERPATH to przede wszystkim death metal. I już jest dobrze, bo ja już tak mam z tym gatunkiem, że nawet tombak potrafi mi się czasem złotem świecić. Taki mój dźwiękowy fetysz. Jednak żeby nie było „Forgotten World” broni się samo bez potrzeby koloryzowania tematu. Przede wszystkim, czuć tu ducha starych czasów. Nie żeby zaraz oldschool, lecz hałas, ciemność, mrok i ciężar jakimi epatuje ten krążek, nawet po tylu latach unoszą go na fali nie ciągnąc w muł bylejakości. Muzycznie i brzmieniowo mamy tu do czynienia z takim miksem stylu amerykańskiego z europejskim. Ten pierwszy według mnie wiedzie prym w brutalniejszych fragmentach, ten drugi adekwatnie odwrotnie, w melodyce i groov’ie którym wali z kopyta. ANGERPATH grał technicznie. Bez onanizmów, lecz akcentów podkreślających umiejętności warsztatowe tej ekipy tu nie brakuje. Z pewnością nie puścicie pawia z przejedzenia, ale też poczujecie głód na więcej. Mówiąc krótko, „Forgotten World” cechuje aranżacyjna równowaga stojąca na wysoki poziomie, dosmakowanie i „kulinarne” rewolucje jednocześnie. Bez ścigania się na prędkościach, bardziej przebiegi w średnich tempach, ale z zębem i jebnięciem.
Ponad trzydzieści minut dobrego łomotu, który niestety nie będzie miał kontynuacji. Szkoda, bo po tylu latach ten band, ten album bronią się znakomicie. A tak, dla jednych zostaje NEWBREED który tworzą członkowie tamtej ekipy oraz HOSTIA w której ryło zdziera Pachu. Ja prywatnie oczywiście bardziej wybieram HOSTIĘ, ale to już temat na inny czas.
Tymczasem z uporem maniaka delektuje się jedynym pełniakiem ANGERPATH. Mu nie mus, trzeba nie trzeba, uważam że warto zakręcić się za tym materiałem. U mnie się to kręci i nie chodzi już o fetysz. To jest po prostu dobre!
Lista utworów:
1. Forbidden Voice for All
2. Human Is Left with Nothing
3. Closed in a Small Thought
4. The Darkest Moment
5. Hopes
6. Forgotten World
7. Every Little Word
Skład:
Łukasz Pach – wokal
Stanisław Wołonciej – perkusja
Tomasz Wołonciej – gitara
Szymon Fiuk – gitara