HER ANXIETY „No Land In Sight”

Art Gates Records, 2022

Muzyka: Contemporary Metal / Metalcore
Strona internetowa:
https://www.facebook.com/heranxietyband/
Czas trwania: 40;01 (10 utworów)
Kraj: Spain

Było sobie w Hiszpani HIS ANXIETY… Istnieli przez 10 lat do 2022 roku… Zmienili nazwę na HER ANXIETY… I wygląda na to, że pod tą nazwą wydali pierwszy album…

Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia co do muzyki HER ANXIETY. Gdybym słuchał tego albumu jeszcze 10-15 lat temu to bym stwierdzał, że grają dość fajnie i oryginalnie… Gitarowo-melodyjnie ale też gitarowo-ciężko… Jak przystało na Metalcore (z „djentowymi” wpływami)… Drapieżnie, ciężko i żywiołowo… A zarazem miejscami klimatycznie, przestrzennie… melancholijnie… Ogólnie mówiąc bardzo współcześnie… I przede wszystkim z kobiecym growlingiem (o charakterystycznym dla kobiet demonicznym, wyższym brzmieniu, ale też o różnych brawach)… Bardzo ciekawym kontrastem jest męski, śpiewający, melodyjny wokal, który ujawnia się w strategicznych momentach (może to są refreny… łatwo wpadające w ucho frazy), miejscami też razem współbrzmiącym z kobiecym growlem…

Chociaż mam wrażenie, że męski śpiew należałoby trochę dopracować w zakresie czystości dźwięków.
Melodyka albumu jest również dwubiegunowa… Jeden biegun tworzą szybkie, dynamiczne gitarowe riffy i solówki (zbliżone dla stylu prezentowanego w Melodic Death Metalu, nasycone wirtuozerskim klasycyzmem) oraz bardzo energiczne klawiszowo-syntezatorowe melodie budujące nieco kosmiczną oraz baśniową atmosferę… A drugi biegun reprezentują przestrzenne gitarowo-klawiszowe melodie, spokojne gitarowe pasaże… pogłębiające nastrojowość albumu.

Muzyka jest bardzo emocjonalna… Emocje są potężne, co szczególnie słychać w wokalizach Aidy, i miażdżących gitarowych riffach wzbogaconych o mocne uderzenia perkusji, które odzwierciedlają gniew i agresję. Z kolei śpiew kolegi z zespołu wraz ze spokojniejszymi gitarowo-syntezatorowymi melodiami odzwierciedla melancholię…

Wszystko jest ok., poprawnie i na swoim miejscu, fajnie się tego słucha, ale jest jeden minus… To już jest kolejny zespół grający Contemporary Metal (czy jak kto woli Metalcore) jaki mam okazję słyszeć (także z Hiszpanii, także z Art Gates Records) i wszystkie są bardzo do siebie podobne…

Z drugiej strony te kapele reprezentują pewien nurt, którego kanonów się trzymają, podobnie jak mnóstwo kapel z innych nurtów muzyki ekstremalnej… więc ostatecznie nie ma powodu by się przyczepiać.

Lista utworów:
1. First World Company
2. Dear Lion
3. Release The Shark
4. Deep Scar
5. Adrift
6. Graveyard of the Beautiful Souls
7. Alice
8. Diciembre
9. New Chess King
10. Ó Mar

Skład:
Juan Martínez – Bas
Byktor – Perkusja
Rodri – Gitary
Fer – Gitary
Aida – Wokal (growling)

Ocena: 7.0/10

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, religioznawstwo, orientalistyka, antropologia, psychologia, medycyna, socjologia. Ulubione gatunki muzyczne: przede wszystkim wszystkie gatunki Metalu, Hardcore'a, Progresywny Rock oraz Gothic, Ambient, Muzyka Klasyczna, Etniczna, Sakralna, Chóralna, Filmowa, New Age, Folk i czasem Jazz, Elektro, Muzyka Eksperymentalna, Alternatywna... Współtworzył magazyn & webzine Born To Die'zine jako Gnom.
Powrót do góry