TEMPLE OF DECAY „Anti Deus”

Godz Ov War Productions, 2024
Muzyka: Black Death Metal
Strona internetowa:
https://godzovwar.com/
https://godzovwarproductions.bandcamp.com/album/anti-deus
Czas trwania: 32:20 (6 utworów)
Kraj: Polska

Poraz drugi Tomaszów Lubelski się kłania w barwach GoW. Szybka lustracja na okładuche i już wiemy, że będzie cholernie bluźnierczo, plugawo, a co dla niektórych złowieszczo. Taki wizualny klimat mówiących jednym głosem zdecydowane „nie” katolikosom! Ile to zespołów miało podobną wizję ilustracji, co TEMPLE OF DECAY i zawsze było smoliście, czy i tym razem się sprawdzi? Jeden człowiek jedna wizja BM ze znaczną domieszką DM w industrialnym posmaku. I przyznać muszę, że jak dla mnie Mortt interesująco zobrazował to, co siedziało mu w głowie. Muzycznie poniekąd można to określić jak schizofreniczne misterium przesiąknięte archaiczną pradziejową spuścizną. Momentami pokręcone zakrywające na warsztatowe wariacje gitarowe, które niejednokrotnie posiadają takowe brudne charakterystyczne brzmienie, przechodzące w bzykadełka. Zdecydowanie wolę te typowe fragmenty czystego black metalu, chociaż bez tych wszystkich smaczków, urozmaiceń „Anti Deus” jako album straciłby na wartości. Same teksty nie miałyby odpowiedniego odbioru, a są jednym z atutów płyty, odnoszę dziwne wrażenie, że skłaniają się do nihilizmu, mizantropii, totalnej zagłady. Może to przez te chórki a’la BATHORY, a może zadziwiający akcent SIEKIERY?! Ogólnie rzecz reasumując płyta w pytę na swój sposób atmosferyczna, a jednak posiadająca wszechobecny klimat enigmatycznej rzeczywistości.

Lista utworów:
01. Strach i sumienie (Stosy)
02. Diabolical Summoning (Sztandary buntu)
03. Apokaliptyczna furia
04. Afirmacja śmierci
05. Klecha
06. Phallus Dei (Idzie wojna)

Skład zespołu:
Mortt – wszystkie instrumenty

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry