ETERNAL ROT „Putridarium”

Godz Ov War Production, 2020

Muzyka: Death Doom Sludge Metal

Strona internetowa:

www.facebook.com/EternalRot

https://godzovwarproductions.bandcamp.com/album/putridarium

Czas trwania: 30:00 minut (4 utwory)

Kraj: Wielka Brytania / Polska

Nasze krajowe, no prawie… A kopie po żebrach, wymiata, bije po lędźwiach… Pomalutku jebnie z dyni z takim ciężarem, że trudno podnieść się z gleby. Wolno, majestatycznie, egzaltowanie… Bulgot nieziemski nie z tego świata… Nie z tego wymiaru, przestrzeżeni… Tak się kiedyś pogrywało masywny defior… Ta sztuka umarła z nową erą… A teraz powoli się odradza. Coraz więcej kapel powraca na Nimb wiekuistej wieczności. Przetwarza to, co było, a nie jest na swój obraz i podobieństwo

Poniekąd oprócz powyższego faktu jest jeszcze element Sluge… Nie mogę powiedzieć, że zminimalizowany, bo wszak ważny to pierwiastek w twórczości ETERNAL ROT… Gdzieś w oddali pobrzmiewa pewna nutka Industrial, aczkolwiek nie odgrywa tak znaczącej roli. Jest tylko takim dopełnieniem całości… Szarą Eminencją, która spogląda za kotary.

Walcujemy, ale Wam się to podoba… My szanujemy Was, Wy szanujecie Nas. Bluźnisz Ty, bluźnię Ja! 3 kolebki w kupie – Death, Doom, Sludge… Acheront w całości… I nie chodzi mi tutaj o formację, ale rzekę, której nazwę idealnie zobrazowali chłopaki. Masz SMUTEK w sercu, My podajemy na tacy idealny dodatek w postaci „Putridarium”… Aplikujesz, czy chowasz głowę pod poduchę? Ścieżki są dwie, ale ta prawdziwa tylko jedna i oczywista!

Nasza scena ta umiłowana, opętańcza potrafi wyrzucić perełki nawet pod postacią ETERNAL ROT, niby nic nadzwyczajnego, a jednak…. Świdrujące gitarki, wymazujące obraz człowieczeństwa, a zachowujące te barbarzyństwo. Nostalgiczny obraz pradziejów, poniekąd mizantropicznych. O Jeżu malusieńki uciekający z tej stajenki… Słuchając ichniego wymiotu, aż chłód ogarnia człeczynę… Taki poniekąd mroźny powiew Skandynawii…

Może czasami wokalem pod Black, brzmieniem, oczywiście czasami… Kwintesencja tego wszystkiego jest to, że potrafią unikatowo zminimalizować katusze duszy… Charyzmatyczne inchinikum sprawy… Charakterystyczne brzdąkanie na basie… Opętanie nikomu nie zawadzi…. Krótki materiał, ale jaka głębia wciągająca… Zniewolenie duszy następuje powoli i umiarkowanie, jak zmiana klimatu…

Lista utworów:

  1. Downward Among the Departed
  2. Serenity Throug Maniacal Flagellation with Decomposing Limbs
  3. Endless Stream of Coffins
  4. Descent Into Torment

Skład:

Mayer – gitara, bas i wokal

Grindak – wokal

Radek – perkusja

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry