CEREBRUM – Stay thrash? Jak najbardziej… Wywiad z Gumą

Rozmowa z Gumą, gardłem CEREBRUM

Cerebrum to, wbrew temu, co twierdzi Guma, weterani polskiej sceny podziemnej. Pewnie wielu z Was pamięta ich jeszcze z zeszłej dekady, kiedy wymiatali u boku sław. Całkiem niedawno chwycili ponownie za swoje instrumenty (bez skojarzeń, rączki na kołdrę…) i ostro ruszyli z kopyta. Zeszłoroczny materiał The First Sign przynosi potężną dawkę rasowego thrashu. Morda sama się śmieje. Po raz kolejny jednak pojawia się nurtujące mnie osobiście coraz częściej pytanie: gdzie są wydawcy? Gdzie, do cholery, podziali się polscy wydawcy Metalu? Czemu takie kapele, jak Cerebrum wciąż czekają na swój wielki dzień? Posłuchajcie zatem zespołu – z krążka albo na koncercie – a potem piszcie do firm fonograficznych, że chcecie więcej polskich, zajebistych płyt, więcej polskich zajebistych płyt, więcej polskich zajebistych płyt, więcej polskich………………..

Zacznijmy standardowo: opowiedz o historii Cerebrum, bo w końcu nie każdy zna Was tak dobrze, jak Wy siebie :-).

Ok. początki datują się na rok 1991, chociaż chłopaki grali już wcześniej pod nazwą DAMNATION. Jak to przeważnie bywa, na początku było sporo kłopotów ze składem. Pierwszy w miarę stały skład to Maupa – g, Kości – g, Guma – voc, Łysa – b. oraz Lucek (obecnie EPITOME) – dr. No i tak to się potoczyło. Nie zanudzajmy może ludzisków historią, a lepiej twórzmy nową ha ha. Dodam jeszcze, że po drodze wydaliśmy 3 taśmy demo: Victims – 1992, Promo'93, Lunatic – 1994 oraz nasz jeden kawałek ukazał się na składance CD The Present Sound Of Rzeszów… – 1995. Zagraliśmy trochę zajebistych gigów, m.in. z naszymi przyjaciółmi z CORRUPTION, CRYPTIC TALES, PANDEMONIUM, MESSENGER oraz z KAT, DRAGON. I na tym się skończyło niestety… W roku 2001 postanowiliśmy razem z Maupą reaktywować zespół i napierdalamy dalej! Obecny skład to Guma-voc, Maupa-g, Shpaq-g, B.B.-bas oraz znany z kapeli CREMASTER Badhed na garach. Obecnie Shpaq jest za granicą i zastępuje go chwilowo Wacek z MONSTRUM. Uff…

Czy uważacie się już za „weteranów”, skoro kapela istnieje już ponad 10 lat? Czy takie określenie ma negatywny czy pozytywny wydźwięk?

Weterani to są KAT, Turbo, Vader! Podobno nawet Stos się reaktywował ha ha. A tak poważnie, to nie uważamy się za weteranów. Co prawda kapela istnieje już 12 lat ale mieliśmy pięcioletnią przerwę więc musieliśmy w pewnym momencie zaczynać od początku. Teraz to jest niezły czad! Wiesz, mogę nagrać sobie materiał w studiu i wydać go nawet samemu. Kiedyś problemem było znaleźć dobre studio, a co dopiero wydawać płyty he he Kaseta magnetofonowa, wkładka ksero czarno-białe i na pocztę he he. Fajnie jest wspomnieć sobie czasem coś takiego. A czy „weterani” to pozytywny, czy negatywny wydźwięk? Wiesz, wiele osób pamięta nas jeszcze z pierwszej połowy lat 90. i to nam teraz trochę pomaga.

Dlaczego zespół zawiesił działalność w 1996 roku i dlaczego dwa lata temu ją wznowił? Jakie siły nieczyste za tym stały? 🙂

Dlaczego przestaliśmy grać? Hmm….. kurwa, nie wiem ha ha. Na pewno kłopoty kadrowe dały się nam we znaki. Problemy z wydawcą, który zrobił nas w chuja też miały na to jakiś wpływ. Co do drugiej części pytania, to było tak: poszedłem sobie raz na koncert jakiejś miejscowej kapeli i patrzę sobie jak chłopaki grają. A tu nagle jak mnie coś nie pierdolnie! I zrozumiałem, że właśnie tego mi brakuje! Wyjść na scenę i się zmasakrować! Pogadaliśmy z Maupą, no i jesteśmy z powrotem he he.

Jak doszło do podpisania kontraktu z Apocalypse?

Rozsyłaliśmy nasze Promo 2002 gdzie się tylko dało, no i akurat odezwał się Mitloff. Dogadaliśmy szczegóły. Dograłem nowy wokal bo mi się nie podobał poprzedni. A potem to już pozostało tylko to wydać he he.

Czy zgodnie z nim macie nagrać dla Apocalypse dużą płytkę, czy chodziło tylko o ową kasetę?

Tylko kaseta. Co do płyty to zobaczymy. Prawdopodobnie wydamy coś sami na jesień! Są możliwości, to czemu nie skorzystać? Chyba, że dostaniemy jakąś dobrą ofertę he he.

Czy próbowaliście uderzać do największych polskich wytwórni zajmujących się metalem (czyli Mystic i Metal Mind)? Jakie były ich reakcje?

Jak już wspomniałem wcześniej wysyłaliśmy materiał gdzie się tylko dało. Metal Mind jest śmieszny więc tam nawet się nie staraliśmy. Opowiem ci taką anegdotkę. Kumple z jednej z zaprzyjaźnionych kapel pojechali do Metal Mind osobiście i dali swoją płytę. Po kilku tygodniach otrzymali wiadomość, że ludzie z Metal Mind są dalej w trakcie słuchania ha ha ha! Ciekawe ile im zajmuje przesłuchanie jednej płyty???

Jak wygląda promocja kapeli? Wywiady, recenzje i co jeszcze?

Duuuużo koncertów. Trochę się ruszyło pod tym względem. 28.06 – Wrocław, 29.06 – Sanok, w połowie lipca Stalowa Wola, wrzesień Tarnów. Te są potwierdzone na 100%. Poza tym planujemy na jesień trasę – jakieś 8-10 koncertów. No i dalej rozsyłamy nasz materiał gdzie tylko się da.

Jak często koncertujecie?

He he he chyba uprzedziłem pytanie. (no właśnie, ale mów dalej… he he – przyp.YM) Czasem się trafi, że co tydzień. Gramy gdzie możemy. Nie ma dla nas znaczenia, czy jest to miasto duże, czy jakaś mała mieścina. Jak nie ma organizator sprzętu, to bierzemy swój. Wiesz, wszędzie mieszkają ludzie, którzy lubią Thrash i głupotą byłoby pominąć jakiś koncert tylko dlatego, że przyjdzie mało osób. Raz się trafi gig na kilkaset osób, a raz dla 20. I za każdym razem jest fajna zabawa.

Jaki stuff gracie na koncertach? Bo przecież utworów z The First Sign trochę jest za mało…

Gramy te sześć kawałków plus kilka nowych. Czasem zagramy coś starego, jeszcze sprzed The First Sign. Do tego dochodzi jeden lub dwa covery, np. ostatnio gramy Under Jolly Roger – Running Wild. Wiesz, gramy zawsze jakieś 30-40 minut. Według mnie jest to odpowiedni czas, żeby zagrać dobry koncert.

Co sądzisz o tzw. scenie rzeszowskiej, jeśli można o takiej mówić? Sporo kapel pochodzi z tego miasta, sporo dobrych kapel.

Jasne, że można mówić o rzeszowskiej scenie! Kiedyś było głośno o Rzeszowie za sprawą takich kapel jak 1984, Milion Bułgarów czy Wańka Wstańka he he. A teraz do głosu doszły kapele grające metal. W czasach, gdy my zaczynaliśmy, byliśmy pierwszym tak ostrym zespołem w Rzeszowie. Teraz się to zmieniło i jest zajebiście! Praktycznie co tydzień jest tutaj jakiś koncert. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zawsze przychodzi na koncerty po kilkaset osób! A jak nie ma koncertu to….też jest koncert he he. Wiesz, mamy tu taką fajną knajpkę „Rejs” i zawsze się tam coś dzieje. Jest tu naprawdę mnóstwo kapel. Teoretycznie każdy gdzieś gra albo dopiero zaczyna. Mamy tu niezłe zagłębie metalowe ha ha ha.

Jak postrzegasz scenę podziemną? Jakie szanse mają zespoły podobne Waszemu, które latami nie mogą podpisać dealu, bo nikt się nimi nie interesuje, a jak już pojawia się oferta, to okazuje się, że to lipa (Was też to przecież spotkało swego czasu)?

Myślę, że scena podziemna była silniejsza jakieś 6-8 lat temu. Nie było może takich możliwości wydania płyty czy promocji zespołu, ale wydaje mi się, że wtedy ludzie się bardziej angażowali w to wszystko. Według mnie podziemie nie jest teraz tak głęboko, jak kiedyś było. Oczywiście nie jest to złe! Ale straciło taki swój niepowtarzalny urok. Trochę komercji do tego naszego undergroundu jednak się wkradło. No tak, kiedyś nas jeden skurwiel w chuja zrobił. Podpisał z nami kontrakt, wziął materiał i zniknął. Podobno nie tylko my się na nim przejechaliśmy. Ale to już historia. Wiesz, szanse to są zawsze, tylko trzeba wiedzieć, kiedy tą jedną wykorzystać. My trochę przespaliśmy sprawę w czasie, gdy nasza działalność była zawieszona. Ale gramy dalej i się nie poddajemy! Spójrz na zespół MUTILATION. Zaczynaliśmy mniej więcej w tym samym czasie. I im się w końcu udało, wydali w tym roku zajebistą płytę z dobrą promocją. To tak sobie myślę, że i nam się uda he he. Przy okazji: HELL-o Długi! Rycerze Jedi nigdy nie wyginą ha ha ha ha ha.

Potrafisz wskazać swoich faworytów na scenie podziemnej?

Potrafię: MONSTRUM!!!!! Ci kolesie są zajebiści. I nie mówię tak dlatego, że gra z nami teraz Wacek (drummer z MONSTRUM właśnie – przyp.YM). Oni grają heavy metal i myślę, że już niedługo powinni wpaść w łapy jakiejś dużej wytwórni. Mało jest takich kapel teraz. Poza tym super wypadają na koncertach.

Czy podziemiem polski metal stoi? Innymi słowy: jakie jest Twoje zdanie na temat intensywnie lansowanych kapel, np. ze stajni Metal Mindu, typu Elysium, Sacriversum, None itp.?

Na temat Metal Mind wypowiedziałem się wcześniej. Ostatnich dokonań SACRIVERSUM niestety nie słyszałem, ale pamiętam ich jeszcze ze starych nagrań i bardzo mi się ten zespół zawsze podobał. Z muzyką zespołów ELYSIUM i NONE nie miałem jeszcze przyjemności się zetknąć.

Dokąd zmierza muzyka metalowa?

Do Piekła!!!!!! Z małymi wyjątkami ha ha ha ha.

Rzeczą, która mi osobiście średnio w Waszym brzmieniu odpowiada jest Twój wokal, który nie do końca dla mnie pasuje do muzyki. Co Ty na to?

Są różne gusta. Ja myślę, że następnym razem będzie lepiej. Niektórzy mówią, że wokal OVERKILL jest do bani a chłopaki grają dalej od 1978 roku i mają się dobrze he he (ja tak nie mówię, ja tak nie mówię!!! – przyp. YM). Mogę obiecać, że na następnym naszym wydawnictwie mój wokal będzie na pewno o wiele lepszy.

Czy masz jakichś wokalnych mistrzów? W jakim stopniu wpływają oni na to, jak śpiewasz?

Mam wielu ulubiony wokalistów ale raczej nie wpływają za bardzo na to jak śpiewam. Kiedyś, gdy graliśmy jeszcze death metal moim wzorem był Ross Dolan i myślę, że wtedy było to słychać. Teraz jednak odszedłem od takich klimatów.

A generalnie jakiej muzy słuchacie w kapeli?

Różnej. Każdy ma swoje ulubione kapele. Ja uwielbiam thrash i hard core z lat osiemdziesiątych. Takie zespoły jak OVERKILL, EXODUS, DRI, SOD zawsze znajdziesz w mojej płytotece (kto jeszcze pamięta D.R.I., niech teraz wstanie i podrapie się za uchem, chwała człekowi, który ich pamięta – przyp. YM).

Kto odpowiada za szatę graficzną Waszych wydawnictw? Bo niezła jest 🙂

W sumie to ja z Maupą decydujemy o tym co ma być na okładce a resztą ja się zajmuję. Jeśli dostałeś CD z okładką, na której jest twarz przykryta głowami, to jest to obraz Wojtka Siudmaka. Na kasecie wydanej przez Apocalypse jest co innego ponieważ Pan Siudmak nie zgodził się (kasa) na umieszczenie jego obrazu na naszym oficjalnym wydawnictwie he he he.

Kim dla zespołu są wymienieni jako współautorzy tekstów Ela Sikora i Donald Trinder? Czy Ty również piszesz teksty?

Ela to towarzyszka mojego życia od dziewięciu lat i pomaga mi czasem w pisaniu tekstów :-). A Donald jest Anglikiem i moim przyjacielem. Czasem podrzuci słówko lub dwa. Ale teksty piszę przede wszystkim ja, czasem B.B. coś skrobnie albo Shpaq.

W jakich barwach jawi Ci się przyszłość Cerebrum?

W czarnych z rogami i czerwonymi ślepiami HA HA HA! A tak na serio to myślę, że będzie zajebiście. W październiku lub listopadzie wchodzimy do studia i nagrywamy 40 minut nowego materiału. Kawałki będą bardziej rozbudowane i o wiele agresywniejsze. The First Sign nagraliśmy jeszcze z Krissem, ale odkąd przyszedł do nas Badhed, to nasza muza zrobiła się o wiele lepsza. Na pewno w przyszłości jeszcze będzie głośno o CEREBRUM!

A kiedy Cerebrum będzie spoglądać z okładki każdego zina, magazynu, pisma dla kobiet :-)?

Już niedługo! Na wrzesień mamy umówioną sesję zdjęciową dla Bravo Girl oraz dla Popcornu! Nieskromnie powiem, że wypytywały się o nas również takie tytuły jak Gala, Twój Styl oraz…………COSMOPOLITAN!!!

Czego Wam życzyć?

Stałego składu a reszta przyjdzie sama :-).

I jeszcze ostatnie słowo dla czytelników Metal Centre.

Wielkie dzięki za wspólną zabawę na koncertach! A tych, którzy nas nie widzieli serdecznie zapraszamy. Na pewno się nie zawiedziecie! Oczekujcie naszej płyty. I pijcie piwo he he. Dzięki za wywiad i wsparcie. STAY THRASH!


Powrót do góry