Niestety w tym momencie zespół już nie istnieje i… Pozostał tylko żal po utracie tak wspaniałego cudownego, przepięknego… ścierwa grającego gore death/grind. Chociażby w zasadzie chłopaki z Belgii to nie grali, aż tak brutalnie. Ale muszę przyznać zagrali z jajem. Sporo w ich muzyce humoru w stylu LAWNMOWER DEATH. W zasadzie tempo jest zróżnicowane, od wolnego, ciężkiego, wręcz spokojnego i melodyjnego grania aż po szybkie, brutalne łupanki, w których miejscami słychać zfuzzowany bas, miażdżący uszy. Z tegoż to powodu wyróżniłem tutaj kilka gatunków, a mianowicie oczywiście death/grind (czego dopełniają dwa wokale – jeden growlingowaty i drugi – jajcarski, ochrypły) – czyli szybkie tempa i łupanki chociażby w tych momentach gary są za cicho. Dalej na uwagę zasługuje doom! Tak! Występują tu ciężkie, wolne, miażdżące motywy i melodyjne partie gitar. Poza tym słychać czasem black'owe riffy, również w stylu CELTIC FROST.
Ale to nie wszystko (teraz ortodoksyjni grind'owcy ze złości dokonają samo strawienia się własną żółcią!), chłopcy z BUTCHERED nawet posunęli się o gothic w stylu STONEHENGE, tak, tak z kobiecym wokalem. Muszę przyznać, że super im to wyszło. Na zakończenie dodam, że na owym CD można posłuchać też jeszcze muzyki w stylu ENNIO MORRICONE, czy prostego jazzu i punk cora lub muzycznych motywów prosto z wiejskiej zabawy, czy też soul'u. Krótko mówiąc jest to totalna wybuchowa mieszanka z jajem!!!… Która niestety wybuchła!.
LOWELIFE rec.
Nico Ruysbergh
Zandstraat 104 bus 2
9200 Dendermonde-Appels
Belgium