Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Thrash metal
Strona internetowa: www.wreckingcrew.com
Dobre utwory: Skull and bones, 'Devils in the mist
Długość albumu: 49:16
Ale krążek wysmażył nam OVERKILL. Bardzo w swoim stylu – bo a jakże tu grać inaczej. Zero jakiegokolwiek silenia się na iście pod trendy. O nie, nie tutaj mamy totalny oldschool (nawet w brzmieniu!!) i thrashowy wymiot. Ci którzy byli w tym roku na Metalmanii doskonale wiedzą jakie spustoszenie robi ekipa Blitza i żeby nie było zbyt łatwo, to na albumach robią równie dobre spustoszenie.
Mimo wszystko jest tutaj kilka nowocześniejszych zagrywek a nawet duet wokalny z wokalista LAMB OF GOD w Skull and Bones – moim skromnym zdaniem ten utwór jest najlepszy na całym albumie. Potężne wokale Blitza wraz z głebokim głosem Blythe'a z LAMB OF GOD dały tutaj piorunujący efekt. Dodajmy do tego świetne melodyjne solo i bujający rytm – częściowo czuć tutaj LAMB OF GOD 😉 Ten utwór ma specyficzny groove i płynie do przodu wraz z baniakami które jadą niemiłosiernie. HEADBANG!!
Teraz coś co was może zaskoczy. Poza oczywistymi killerami jak Feel the fire czy Horrorscope jestem kompletnie na bakier z twórczością Amerykanów. I wiecie co… w trakcie słuchania tego albumu troszkę mi wstyd. Gdybym znał inne pozycje OVERKILL sprzed wydania Immortalis miałbym porównanie do tego czy zespół wciąż się rozwija. Niestety nie mam:) Ale za to wiem, że od momentu wydania Horrorscope mam do czynienia z TYM SAMYM zespołem który miażdży. Grupa mnie jeszcze nie zawiodła i na tym albumie to potwierdzili. Jeśli słysze nazwę OVERKILL to przychodzą mi na myśl same superlatywy. Nie będę ich wymieniał bo szkoda czasu, ale każdy szanujący się thrasher conieco jest w stanie o nich powiedzieć. Dlatego też odpowiedź dajcie sobie sami.
Elementem który wciąż pozostaje niezmienny to świetny wokal Blitza. Nie wiem ja ten chłop to robi ale z biegiem lat jego głos się nie zmienia. Czterdziestka od dawna na karku a ten nie dość, że gania po scenie macha łbem biega i zdziera gardło to na dodatek w ogóle się nie męczy – czyste szaleństwo…
Na płycie znaleźć możemy dziesięć utworów soczystego thrashu podanego w klasycznej formie. Torcik zwany Immortalis ma też kilka wisienek. Z pewnością każdy udekoruje ten tort wiśniami według własnego wyboru. Ja postawiłem na rytm i melodię której OVERKILL-owi odmówić niesposób. Na co wy postawicie? Może na solówki, wokal Blitza a może na… tu sami wpiszcie swój wybór.
Immortalis pozostawiło u mnie dobre wrażenie. Jeśli miałbym ten album komuś polecić to każdemu kto się odważy sugerowałbym posłuchać tej płyty na spokojnie w domu na słuchawkach. Thrash jaki gra OVERKILL nie jest muzą która pędzi na złamanie karku. Metal spod znaku OVERKILL ma nam do zaoferowania dużo więcej niż tylko thrash – to świetny heavy metalowy band, z dobrym ciężkim soundem, charyzmatycznym wokalistą i niebanalnymi rozwiązaniami rytmicznymi które oczywiście kopią nasz odbyt.
Dobry krążek. Może faktycznie warto nadrobić zaległości?
ocena: 8/10
Lista utworów
1. Devils in the Mist 04:34
2. What It Takes 04:28
3. Skull and Bones 05:54
4. Shadow of a Doubt 04:51
5. Hellish Pride 05:16
6. Walk Through Fire 04:08
7. Head On 05:21
8. Chalie Get Your Gun 04:28
9. Hell Is 04:40
10. Overkill V…The Brand 05:36
Skład
Bobby „Blitz„ Ellsworth – Vocals (The Cursed)
Carlo „D.D.„ Verni – Bass (The Bronx Casket Co.)
Dave Linsk – Lead Guitar (Speed Kill Hate, Fa-Q, Anger on Anger, ex-Zyris)
Derek Skull Tailer – Rhythm Guitar (ex-Speed Kill Hate, Fa-Q, Dee Snider)
Ron Lipnicki – Drums (Hades (US), ex-HavocHate, Dan Lorenzo)