Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Melodic thrash/metalcore
Strona zespołu: www.triviumworld.com
Dobre utwory: Aż jeden jedyny 😛
Długość albumu: 6:42
Nowy singiel ulubieńców Roadrunnera zapowiada album inny niż (znie)sławione Crusade. Czy album lepszy tego nie jestem w stanie powiedzieć, na pewno inny może nawet brutalniejszy. A może nawet bardzo brutalny a jednocześnie bardzo melodyjny? Chyba właśnie taki. Dokładnie.
Kirisute Gomen to utwór który może być reprezentatywny ale wcale nie musi, jest agresywny szybki, pełny growli, niskich wokali oraz ma w sobie duży potencjał na hit. Dlaczego? A to wszystko za sprawą pewnego melodyjnego refrenu.
Do tego jakże charakterystycznego refrenu dojdę za chwilę. W tej chwili postaram skupić się nad wszystkim tym czego brakło na Crusade a pojawiło się teraz. Mianowicie, chodzi o growle, niskie wokale, brutalne i niemal death metalowe riffy oraz… słodkie i nieprzewidywalne refreny. Jednym słowem być może na Shogun, TRIVIUM połączy wcześniej znane sobie elementy i wykreuje dla Siebie nową jakość. Póki co są to spekulacje, a jeden ujawniony utwór wiosny nie czyni.
Kirisute Gomen atakuje nas mocnymi i mięsistymi riffami, gęstą pracą perkusji i wieloma dojrzałymi melodiami. Ba! Dodajcie do tego techniczną i pełną smaczków solówkę i otrzymacie ciekawy rozbudowany utwór. Co do sola, jest odrobinę za długie a całą pełnię swej wspaniałości ujawnia dopiero w połowie gdzie – chwyta za serducho. Zresztą jakby nie patrzeć TRIVIUM wie jak przykuć uwagę słuchacza, i choć raz wychodzi im to lepiej, a raz gorzej tak z pewnością i po Shogun nie zostaną obojętni metalowym maniakom. Jestem gotów zaryzykować iż to właśnie Shogun przyniesie prawdziwy rozgłos dla Amerykanów a porównania do METALLICA na moment znikną… bądź przybiorą na sile (Kirisute Gomen również trąci nutką załogi Hetfielda). Jak będzie w rzeczywistości przekonamy się już za dwa miesiące.
Owy refren o którym wspomniałem na początku pojawia się dosłownie i w przenośni z nikąd! Może i brzmi to dziwnie ale w najbardziej nieoczekiwanym momencie utworu pojawia się ten melodyjny i czysto śpiewny refren. I bez jakiejkolwiek ściemy
ten refren jest hiciarski' i zajebiście zapamiętywalny. Refren Kirisute Gomen niesie z sobą spory ładunek, energii, mocy oraz chwytliwej melodii. Dokładnie taki jakim zaplanowali sobie go muzycy.
Brzmienie singla czy też tego utworu jest czytelne, mięsiste, ale trochę zbytnio przebasowane. I nie chodzi o bas Paolo, ale o brzmienie bębnów które może i nie jest w pełni triggerowane, ale niestety mulą. I prawda jest taka, że na Crusade gary brzmiały o miliard razy lepiej. I proszę mi się tu ze mną nie sprzeczać. Poza tym mankamentem całość brzmi wybornie i nie pozostaje mi nic innego jak czekać na dalszą porcję metalu spod znaku trójdrogu.
ocena: -/10
Lista utworów
1. Kirisute Gomen 06:42
Skład
Matt Heafy – Vocals/Guitars (Capharnaum (US), Mindscar)
Travis Smith – Drums
Corey Beaulieu – Guitar (Machine Head (US) (session live))
Paolo Gregoletto – Bass/Vocals (Metal Militia (US))