KIR „L’appel du vide”

Godz Ov War Productions, 2024

Muzyka: Black Metal
Strona internetowa:
https://godzovwar.com/
https://www.facebook.com/Kirmetal
Czas trwania: 30:57 (5 utworów)
Kraj: Polska

Czy jest to typowy black, z pewnością tak, czy jest to typowy całun żałobny można polemizować. Pewne jest, że KIR robi fajną muze z domieszką death metalu taka szczypta dla smaku. Jest ten klimat budowany przez ciężkie brzmienie wioseł, jest ta napierdalanka, jest również ta masywna pera. To wszystko okraszone tym charakterystycznym wokalem. W tym momencie jest odpowiedź, że KIR robi przemyślany album, taki, który rokuje. Zbudowali coś od podstaw, coś stworzyli, coś co daję taką ulgę. Mówi się, że jest to polska szkoła i niech tak będzie, bo cóż może być lepszego niż te 5 kawałków emanujących pewną dozą nostalgii. „L’appel du vide” nie jest skomplikowane w odbiorze to rzeczywiście trącha starocią wieków minionych, nieważne, że jest to projekt ludzi znanych z innych formacji, PORONIEC, OUTRE, liczy się muza. Taka grobowa, zakopana, która trącha zgnilizną. Nie mówmy tutaj o powielaniu schematów jest wszystko poukładane i niech tak pozostanie. Zresztą sama okładka mówi o jednolitej lini partii, KIR jest nadzieją i niech tak zostanie. Reasumując, fajna muza dająca kopa o poranku.

Lista utworów:
01. Destination Void
02. Monument
03. Znów
04. Eter
05. Apoptosis

Skład zespołu:
Harvest – wokal
Ferment – gitary, bass

Muzycy sesyjni:
Krzysztof Klingbein – perkusja

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry