BLODEN WEDD – Wywiad z Dan-em
Nie będę ściemniał, że Chile jest nadal dla mnie egzotycznym krajem, zresztą cała Ameryka Południowa łącznie z Łacińską do tego się zalicza. Zdaję się, że człowiek przepuścił sporą rzeszę kapel za oceanu jednak wraz jest to niewielki odsetek procentu abym mógł stwierdzić, iż jest to ląd bez tajemnic… Może ten wywiad sprawi, że bardziej zainteresuję się tamtejszą sceną.
SAGITTARIUS „Shadow Of The Past”
Jak w takim mieście, jakim jest Rzeszów może istnieć tyleż formacji?! Nawet nie bierzmy pod uwagę liczebności osady weźmy pod uwagę tylko i wyłącznie to, jakiego formatu i jakiego stażu są owe kapele?! SAGITTARIUS do młodzieży, nienależy, ale również i do weteranów. Plasuje się gdzieś po środku, czyli mleczaki już dawno połamali.
K.A. „Close-Up”
Klangującym basikiem po łbie na początek… póżniej odrobinę cora… i oto przed sobą mam kolejny band z Francji. Tym razem jest to KICKERS ASS, który z bliżej nieznanych mi powodów skrócił nazwę.
MYOPIA „Subconciously Unconscious”
AAAAARRRRRGGGGGHHHHH!!!!!! VOIVOD NADCIĄGA!!!!! Wróć baranie to tylko MYOPIA!!!! A dałbym sobie rączęta uciąć… Czy ktoś jeszcze pamięta jak grali Kanadyjczycy niech podniesie rękę do góry…
MOONLIGHT „Moonlight”
Ździebko zawaliło mnie materiałami i muszę teraz skakać po gatunkach. Los chciał a może mam dzisiaj taki dzień, że zapragnąłem posłuchać MOONLIGHT.
FARBEN LEHRE „Bez Pokory/My Maszyny”
Papapa… papapa…
BLOODTHIRST „Forgotten Years Of Killing”
Witamy w kraju ziemniaka! Gdzie pamięć o starych dobrych czasach wciąż jest żywa! Jako stary śmietnik wyrażam swoje głębokie uznanie dla chłopaków, którzy dalej brną w to bagno zwane thrash metalem. Wszak profitów z tego nie będzie, a może, kto to wie, co czas przyniesie? Ciągle myślę, chociaż akurat ta rzecz sprawia mi nieopisany problem, dlaczego lubię BLOODTHIRST? Tak na pierwszy słuch wiadomo, że SLAYER wypowiadają na dzień dobry (zresztą na zakończenie demówki znajdziecie „Evil Has No Boundaries”), a ja jakoś nigdy nie darzyłem tej kapeli należytą czcią! Realizacja pozostawia wiele do życzenia…
VINTERRIKET „und die Nacht kam schweren Schrittes”
Z tymi Niemcami to wyszła taka zabawna sprawa. Mianowicie kiedyś podczas mojej nieobecności małżonka pozwoliła sobie na zmianę płytki w odtwarzaczu.
VEDIOG SVAOR „In The Distance”
Uwielbiam takie kapele, kiedy mogę poczuć się jak pensjonariusz domu dla obłąkanych. Niby taki VEDIOG SVAOR jako jednoosobowy zespół rodem z Francji nic nadzwyczajnego nie prezentuje.
KLOAK „A True Bohemian Revolutionary”
Po miesiącach stagnacji, odrętwienia wręcz totalnego wyjałowienia do normalnego żywotu powrócił mój umysł! Niby nic nadzwyczajnego w tym nie jest wszak każdy ma lepsze lub gorsze okresy… wystarczy jeden impuls aby diametralnie odmienić swoje zachowanie.