Autor: Anzelm Bohatyrowicz aka Art.

GREEDY INVALID „Lost Letter”

Nie będę ukrywał, że jestem romantyczny facet, chociaż wolę pozować na brutala! Nie będę ukrywał, że lubię w samotni posłuchać nastrojowej muzy, chociaż publicznie słucham agresywnego uderzenia! Reasumując powyższe zdania miło słuchałem HIM i dalej słucham. Pewnie tak samo zapuszczałbym w ruch krążek GREEDY INVALID gdyby nie to, iż od pierwszego przesłuchania do dzisiaj ustawicznie nasuwa się myśl, że „Lost Letter” to taka kopia HIM! Wokal prawie identyczny, gatunek muzyczny tak samo tylko tempo wykonania o wiele wolniejsze! Czy to jest przekleństwo czy zaleta kapeli? Trudno jest powiedzieć…

EVOLUTION „Dark Dreams Of Light”

Germanie z EVOLUTION polubili mnie do tego stopnia, iż posiadam już w swojej kolekcji aż trzy krążki! Całe szczęście, że od poprzedniego trzymają się tej samej nazwy, bo kolejnej zmiany bym nie zniósł, hehehe. W sumie to jest mały pryszcz o wiele większy jest ten, że chłopaki uczepili się myśli, iż będą niemiecką METALLICA po „czarnym albumie”! I pchają ten wózek uparcie do przodu grając po drodze jak ekipa Larsa, chociaż mi to wcale nie przeszkadza.

THORN „A Sign Of The Times – Promo”

Oddam całą moją płytotekę razem z kasetoteką temu, kto zna niezawodne lekarstwo na pamięć!!! Już nawet nie pamiętam, który to raz zgubiłem kartkę z recenzją a z kompa to pewnie skasowałem przez przypadek. No cóż mówi się trudno będzie miał Peter dwie wersje! Po kilku latach działalności THORN zaczął przebijać się na powierzchnię z całej masy średnich kapelek.

Powrót do góry