NEOLITH „Broken Immortality – Promo”
Niby wiosna zaczęła się na dobre, a dzisiaj taka kiepska pogoda! Coś mi się widzi, że i dla NEOLITH również nie jest najlepiej?! Skoro kapela zaczęła rozsyłać materiał bez masteringu… W sumie, po co zawracać sobie tym głowę wszak dzisiaj jest ważne, że NEOLITH nadal jest wśród żywych, czego dowodem jest „Broken Immortality”.
NATTAS „Salvation – Promo”
Ponad rok temu miałem już do czynienia z twórczością Szwedów na materiale „Cast”. Tym razem jest to „Salvation” z tym, że zawiera trzy kawałki z poprzedniego wydawnictwa + dwa, które po raz pierwszy słucham.
NATTAS „Cast”
Odrobinę to mi nazwa nie podchodzi, ale w końcu nie ja ją wymyśliłem dla swojej kapeli, więc nie będę się rozwodził na ten temat. NATTAS to projekt naszego rodaka ze Skandynawii? Tyle mi przynajmniej powiedział Skowron wręczając ową płytkę zawierającą 3 utworowe promo utrzymane w heavy metalowym rytmie.
MUTILATION „The Invisible Turn – Demo”
MUTILATION to stary band zaczynali w '91 roku jako formacja death metalowa. Teraz ich muzykę można nazwać sennym heavy/thrash metalem.
MOSKWA „Moskwa”
Lutek to ma szczęści! Ilekroć do mnie przyjdzie zawsze wygrzebie na półce coś, co z miłą chęcią sobie posłucha. Kiedyś był to QUO VADIS a teraz katuje mnie w kółko MOSKWĄ.
MOONGARDEN „Meteor – Demo”
Ostróda to taka mieścinka, w której pogrywa sobie MARHOTH… a także od '99 r.
MISTERIA „Masquerade of Shadows”
Coś mi się widzi, że MISTERIA może stać się kolejnym polskim bandem eksportowym. Wiadomo, że chłopaki lubią poruszać się pomiędzy black metalem a elementami heavy, death dorzucając do tego jeszcze doom i folk.
MELENCOLIASI „Smoke – Promo”
Czterech facetów przedstawia nam swoją wizję death/thrash metalu. Jakoś do tej pory nie miałem okazji zapoznać się z ich twórczością przez lenistwo, a może bardziej przez niewiedzę…
MELANCHOLY CRY „Musisz się zawsze róży bać – Adv. Tape”
Uhu, ha, uhu, ha nowa MELANCHOLIA po paru latach przerwy ponownie dla nas gra! Może a raczej na pewno nie jest to ten sam zespół, który dołował nas swoimi dźwiękami na „Lacryma Christi”. Co nie oznacza, że formacja zerwała całkowicie z poprzednim wydawnictwem.
TRIVIAL THORN „Ravenousness”
Miło jest posłuchać ponownie „Ravenousness” tym bardziej, że tym razem jest oprawiony w ładną okładeczkę i co najważniejsze znalazł się wydawca w postaci debiutującej wytwórni Sabbath prod. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że muszę skrobnąć coś nowego a jak znam życie to chyba mi nie wyjdzie.