GURD „Encounter”
Dostałem ten materiał od kolegi Skowrona a on od wydawcy! Niby nic nadzwyczajnego, ale mój szacowny zastępca i domniemany spadkobierca (gdybym się wycofał z podziemia) rzekł wręczając mi tą płytkę: „od czego TY tutaj jesteś? Nic nie robisz pożytecznego! Więc weź się do pracy i skrobnij reckę GURDA!”. Jakby nie patrzyć to ma chłopak rację, bo cóż innego robię oprócz opierdalania się całymi dniami!!!! No i słucham sobie teraz „Encounter” i tak myślę, że niegłupia to kapela! Chociaż nastawiłem się na wykurwisty thrash z wykopem a tu takowego niema! Nie powiem, że nie podoba mi się muzyka GURD, bo jest wręcz odwrotnie…
FORNOSTEM „Wstań Wojowniku”
Materiał, który otrzymałem na być na I lp. tutaj, nie mam wątpliwości, że jest to siarczysty black metal, nad którym trzeba jeszcze popracować.
FLESH MADE SIN „Masterwork In Blood”
Właśnie miałem wychodzić z domu i tak sobie wykombinowałem, że dzień bez dźwięków to dzień stracony… dlaczego więc nie zapuścić coś co pomoże przetrwać człowiekowi kolejną monotonię w jego życiu.
FAUST „Król Moru i Perła – Demo”
Bierzcie grajkowie przykład z ekipy wyszkowskiej! Twórzcie taką muzę a nic więcej do szczęścia nie będzie mi potrzebne! Albo nie! Bo za dużo pojawi się takich FAUST'cików i obrzydzicie mi życie. Wiadomo jedne będą dobre inne złe (żeby nie powiedzieć do dupy).
DWEORGESBLOD „…Of What They Sing”
Stary to materiał, bo aż z '97 roku, ale skoro go otrzymałem od Maćka z Burning Abyss'zine to chyba nie wypada o nim nie wspomnieć. Niemcy, bo oni są odpowiedzialni za ten twór pokusili się o stworzenie black metalowej muzy pełnej melodyjnych zagrań, smaczków na wiosełku akustycznym, skrzypeczkach, monodeklamacji.
DREAM „Mistly Landscapes Of Lunar Nights – Demo”
W końcu dam upust mojej fantazji hahaha… Bardzo MYTH'owsko brzmi dla mnie to intro, ale, że gra mi się podoba to nie będę wnikał w szczegóły czy chłopaki zerżnęli kilka taktów czy też nie.
DREAM „Act II – My Heart… – Demo”
No tutaj z jakością jest już o wiele lepiej… Może zespół obrazi się za mnie za to wytykanie jakości, ale kiedyś sobie obiecałem (a obietnica to rzecz święta!), że na takie sprawy nie będę przytykał oczy.
DREAM „The Neverending Wandering Of Dreams – Demo”
Ale mi się gradka trafiła 3 w 1 to znaczy Tadeusz podesłał mi wszystkie ich materiały, co bym zrobił recenzję. A jak to bywa z takimi rzeczami to różnią się i to bardzo.
DOMINIUM „Stigmata”
Nie słyszałem pierwszego materiału chłopaków z Białegostoku, więc nie wiem za bardzo czy zespół podąża tą samą drogą, co na debiucie czy też zmienili nieco kierunek… No może skłamałem nieco, bo kiedyś jednak na jakimś składaku raczyłem się jednym kawałkiem z ich debiutu, ale to przecież za mało, aby powiedzieć coś więcej…
DIMENTIANON „promo”
Nie wiem, z którego to jest roku wypiszę tytułu utworów może ktoś z was będzie wiedział to niech z łaski swojej mnie o tym powiadomi! Oto tracklist: „Self Inflicted Abuse”, „Soulless Extinction”, „Dead And Forgotten”. Jeśli dobrze kalkuluję to amerykanie oferują nam staruśki jak świat black metal w najprostszej jego formie…