Autor: Anzelm Bohatyrowicz aka Art.

BLASPHEMY RITES „Demo”

Co pomyśli sobie her Ciosek o panu Grabowskim? Odpowiedz jest jedna! Głupi palant człowiek mu podsyła materiał do recenzji a ten buc pierdolony milczy! I ma rację, bo kim że jestem? Od początku przyświecał mi jeden cel, a mianowicie wspierania lokalno-regionalnej sceny… krótko mówiąc taki mały patriotyzm!!!! A co ja robię w tym momencie, nic ciekawego! Siedzę i piję do lusterka, bo bez tego ani rusz! Obczaiłem całość, którą otrzymałem od Pawła i stwierdziłem, że BLASPHEMY RITES jest „czarnym koniem” naszej sceny, chyba, że nastąpi koniec naszego pieprzonego globu (w końcu wojna już trwa od kilku godzin) miejmy nadzieję, że to jeszcze nie teraz! Fajnie, że są ludzie, którzy potrafią stworzyć muzę adekwatną do naszych warunków, jeśli wiecie, o co mi chodzi! Mianowicie chodzi mi o to, że słuchając, BLASPHEMY RITES zapomina się o wszystkim, co przygniata, na co dzień!
.

BLACK ALTAR/VESANIA „Wrath Ov The Gods/Moonastray”

Ile to czasu upłynęło zanim Shadow doprowadził marzenie swego życia do realizacji? Ile kapel miało pojawić się na tym splicie? W sumie teraz jest to nieważne, kto to pamięta! Podobno wszystkie kopie tego splitu są numerowane krwią! Ja otrzymałem płytę z numerem, 275 na 666, czyli coś to może mówić?! Cieszę się, że BLACK ALTAR nie skończył na kasecie „Na uroczysku”. Szkoda byłoby, aby wiara nie przekonała się, jaką drogę pokonał Shadow od tego czasu, a zaszedł daleko, bo aż na swoją prywatną Golgotę! To nie jest już ta sama formacja i muza nie ta! Każdy z nas dorasta i on dorósł do swoje roli.

APRAXIA „Ideology”

Oj zbierałem się długo by nakreślić parę słów o tej białoruskiej formacji (chyba z rok!), ale ilekroć zaczynałem coś lub ktoś zawsze mi przeszkadzał. APRAXIA to zespół obracający się w klimatach słowiańskiego black metalu z folkowymi motywami ideologicznie ukierunkowany w stronę prawą, czyli krótko pisząc sława zamierzchłym czasom! Sława naszym przodkom! Sława naszym wojom! Sława…

Powrót do góry