SONNY LANDRETH „From the Reach”
Sonny Landreth to bardzo słabo rozpoznawany gitarzysta. Wywodzi się z amerykańskiego bluesa, którego łączy z bardzo przyjemnym, skocznym instrumentalnym rockiem.
LUNA NEGRA „Soundproof Demo”
Stoner rock nie jest moim ulubionym gatunkiem muzycznym. Zarówno niskie, ciężkie brzmienie, jak i wolne tempa nie są tym, co bez przymusu ładuje sobie w uszy.
DIMAENSION X „The Doom 2 Variations ”
Dobre utwory: Map01 Intermission and Running From Evil, Map02 the Healer Stalks, Map23 Bye Bye American Pie
.
LAST LIFE LAST FAILURE „A Last Half Heart Left”
Nintendocore jest nadal gatunkiem dosyć mało popularnym. Dziwi taka sytuacja, ponieważ jako muzyka z założenia niepoważna, skłaniająca do śmiechu zarówno muzyką jak i tekstami, a także szeroko nawiązująca do kultury gier komputerowych powinna zbierać więcej popularności.
.
HEAVY REIGN „Ram's Rock”
Heavy Reign to zespół, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem. Nic dziwnego, zespół ten nagrał w 1996 roku swój jedyny album – ten album i potem jego działalność jest okryta wdzięcznym słówkiem „unknown”.
OZRIC TENTACLES „The Yum Yum Tree”
3 lata nie licząc koncertówki Brytyjczycy kazali sobie czekać na nowy album. Nie jest to jakiś ogromny szmat czasu, jednak poprzednie wydawnictwa były wydawane o wiele częściej.
PESTILENCE „Resurrection Macabre”
Pestilence, holenderski zespół death metalowy, który zachwycił mnie tym, że potrafi wrzucić do swoich kompozycji dużo ciekawych pomysłów. To daje mu prawo nazywać się progresywnym, nagrali w 1993 piękną płytkę i chwilę potem się rozpadli.
DIXIE DREGS „Full Circle”
Brzmienia Dixie Dregs nie da się pomylić z żadnym innym zespołem. Postanowiłem wrócić do tego zespołu natchnięty płytką debiutującego Tesserakt, gdzie skrzypki mi jednoznacznie skojarzyły się z bandą Morse'a.