WIZARD „Odin”
Nie znam wcześniejszych dokonań kapelki Wizard, ale może to i dobrze, bo kolejnych jej produkcji chyba też nie chciałbym poznać. Otóż Wizard to aż do bólu typowy przedstawiciel mieszanki speed-power-metalowej.
W.A.S.P. „The Crimson Idol”
Blackie Lawless i spółka, tworząc kapelę w połowie lat 80. i długo potem, wyglądali jak rasowi przedstawiciele kiczowatego ze wszech miar nurtu zwanego przez niektórych zgryźliwie pudel metalem.
TYPE O NEGATIVE „Life Is Killing Me”
Największy problem robi się wtedy, gdy chcesz napisać kilka słów o płycie, którą uwielbiasz. Niby masz tyle do powiedzenia, ale okazuje się, że kiedy siadasz przed ekranem, względnie maszyną do pisania, tudzież kartką i długopisem, nie potrafisz sklecić nic więcej poza kilkoma schematycznymi zdaniami.
THINE „A Town Like This”
Debiutancki album Anglików z Thine brzmi bardzo niepokojąco. Mieszają się na nim rozmaite wpływy, które rozciągają się od dźwięków trip-hopowych, poprzez melancholijne granie w stylu Anathemy czy Katatonii, aż do klimatu Type O Negative.
TESTAMENT „First Strike Still Deadly”
Mam nadzieję, że Testamentu nie trzeba nikomu przedstawiać. To przecież klasyk thrash metalu nie od dziś.
TENEBROSUS „The Fall Of Worthless Morals”
Tenebrosus gra black metal. Prostacki, nieudolnie zrobiony „pod” Dimmu Borgir.
RUSH „Counterparts”
Dziesięć lat temu ukazała się płyta, która przez wiele miesięcy zdecydowanie przodowała w moim prywatnym rankingu. Piękna rzecz, z mądrymi tekstami (co wcale nie takie oczywiste…), mocna muzyka i doskonałe wykonawstwo.
RITUAL „Think Like A Mountain”
Ritual jest szwedzkim zespołem, który ma na swoim koncie już dwa albumy. Think Like A Mountain jest trzecim.