Tag: black metal

MAYHEM „Deathcrush”

„Deathcrush” to pierwsza epka Mayhem, nagrana jeszcze gdy na perkusji grał Manheim, a na wokalu był Maniac (ten kilkanaście lat później powróci do zespołu nagrać z nimi parę płyt). Ukazało się kilka różnych edycji tego albumu, na jednych nie ma outro, na innych dwie piosenki są połączone w jedną, to tak dla wyjaśnienia, dlaczego tracklista jest nieco różna.

IMPALED NAZARENE „Death Comes In 26 Careffuly Selected Pieces”

Impaled Nazarene poznałem stosunkowo niedawno, a dokładniej rzecz ujmując zacząłem poznawać, bowiem oprócz opisywanego albumu kocnertowego jak do tej pory nie znam nic tejże Fińskiej formacji. Ale odkąd usłyszałem (a dokładnie widziałem) na youtube klip do „armageddon Death Squad” to od razu stwierdziłem że to muza w sam raz dla mnie.

BESATT „Triumph Of Antichrist”

„Triumph Of Antichrist” to szóste już dzieło w dorobku śląskiej bestii BESATT i jak zapowiadał basista zespołu Beldaroh, w niedawno udzielonym mi wywiadzie, album ten miał być powrotem do stylu dokonań zespołów Black Metalowych z połowy lat 90-tych ubiegłego stulecia. Dziś gdy już jestem po przesłuchaniu tego albumu muszę przyznać mu rację, ponieważ płyta ta faktycznie wskrzesza ducha Black Metalu z minionego wieku i stanowi niejako jego kontynuację w chwili obecnej.
.

STRANDHOGG „Art Of Satanic And Antichristian Blood”

STRANDHOGG to młody zespół, aczkolwiek muzycy opętani są duchem starego bluźnierczego Black Metalu, co widać już po okładce materiału – totalne profanum! – jak i po klasycznym Black Metalowym image’u. Tutaj owocem owej fascynacji Skandynawskim Black Metalem stał się cover CARPATHIAN FOREST „Martyr/Sacrificulum”, wnoszący nieco inną specyfikę riffów, gdyż pozostałe, dwa kawałki STRANDHOGG to istne piekło, gdzie bluźnierstwo, czerń i opętanie stanową klimatyczną podstawę muzyki…
.

Powrót do góry