INHUMATE „The 5th Season”
Prawie 5 lat (nie licząc splitu i DVD) kazali czekać na swoją nową płytę długogrającą Francuzi z INHUMATE. Fani grindu zacierali na tą płytę ręce z pewnością od dawna, ja dowiedziałem się o istnieniu kapeli w maju, więc napisałem z pytaniem odnośnie recenzji.
ZVOYN „Onomatpeous Love Letter #1”
Jest to jednoosobowy projekt tajemniczego pana o ksywie OYC, wykonujący muzykę na przełomie grindu, jazzu, muzyki klasycznej oraz…wielu innych gatunków, których nie jestem w stanie wymienić. Kiedy gra się zarazem wszystko, jak i nic, muzykę taką nazywa się awangardową lub tez ekperymentalną.
MEMORIES OF A DEAD MAN „Beyond the legend”
Francja wypluwa z siebie coraz to nowe hordy, które bynajmniej według mnie faktycznie reprezentują sobą co najmniej zajebisty poziom. Niezależnie czy to death metal, black metal, groove czy progressive, oni mają do tego smykałkę.
AMESOEURS „Amesoeurs”
Dobre tytuły: Gas In Veins, Les Ruches Malades, Recueillement, Au Crépuscule de Nos Rêves
.
LAST LIFE LAST FAILURE „A Last Half Heart Left”
Nintendocore jest nadal gatunkiem dosyć mało popularnym. Dziwi taka sytuacja, ponieważ jako muzyka z założenia niepoważna, skłaniająca do śmiechu zarówno muzyką jak i tekstami, a także szeroko nawiązująca do kultury gier komputerowych powinna zbierać więcej popularności.
.
BLESSING SINS „Between night and dawn”
Francuzi nie odstają od reszty świata i swój metalcore mają. Nie ważne czy to potęga w postaci L'ESPRIT DU CLAN, czy początkujących, ale jakże dobrze prezentujących się koleżków z SONS OF SENOKA czy DECADES OF DESPAIR.
GOJIRA „From mars to sirius”
Nad francuską GOJIRA spuszczałem się w swych recenzjach już nie raz. Częściej w tekstach o innych zespołach, ale jednak.
IN OTHER CLIMES „The final threat”
Francuzi z roku na rok, z zespołu na zespół, coraz bardziej udowadniają, że nie chcą pozostać bierni na europejskiej scenie. Mniej lub bardziej odciskają swoje piętno, a kilka rodzimych grup to przecież niemałe fenomeny na arenie światowej.