BORN ANEW „No more days like yesterday”
Masovia hardcore meets metalcore? Tak w skrócie można by opisać pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo Warszawian z BORN ANEW. Rodzi się tylko pytanie, czy metalcore w ich wykonaniu to jeszcze hardcore, czy może metal? Ha,ha.
ANGELREICH „The plague”
I doczekałem się. Było warto? No pewno.
DAGGERS „Daggers”
Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś… innego.
SWORN ENEMY „The Beginning of the End”
I co mogę powiedzieć, że taka muza siada mi dosłownie w 100%? Że jedyne co mogę robić to machać banią, skakać szaleć i ogólnie cieszyć mordę? A dokładnie właśnie tak. To jak i w jakim stylu gra SWORN ENEMY to idealne połączenie tego co cenię sobie w dźwiękach hardcore oraz Slayerowskim thrashu.
MASTODON „Call of the Mastodon”
Kompilacja, kompilacją, ale tego się nie spodziewałem. Ponownie nagrane utwory z „Lifesblood oraz kilka ciekawych smaczków w wykonaniu MASTODON, po prostu wgniatają w glebę.
ALEXISONFIRE „Crisis”
Mój metalcore'owy gust wciąż ewoluuje, i mimo, że czasem odchodzi od metalu a bliżej mu ku wszelkim odmianom samego hardcore'a, przyznam, że jestem z tego zadowolony. ALEXISONFIRE (nie alex is on fire, a alexis on fire), to zespół który bazuje na hardcore'owym kręgosłupie, dodaje do tego masę świetnych melodii i rytmów, a całość spaja dynamicznym i energicznymi riffami które szybko zapadają w pamięć.
NO HEAVEN AWAITS US „Residence of Evil”
Już nie tacy młodzi, ale wciąż szczerzy w tym co robią i pełni wkurwienia hardcore'owcy z NO HEAVEN AWAITS US, uderzają z nowym albumem. Dobrze, że w naszym wspaniałym kraju są jeszcze tacy ludzie i takie kapele jak NHAU, Czym zatem jest Residence of Evil?
.
SCHIZMA „Hardcore Enemies”
Ależ oni wkurwieni. Ciekawe skąd u SCHIZMY takie wkurwienie.