GEBBETH „Between Life and Death”
Trio z pięknego Wrocławia GEBBETH to młoda kapela, która powstała w 2009 roku. Rok później nagrywają swoją pierwszą płytę demo zatytuowaną „From The Inside”.
PEKLA „Degsit!”
Z tego co wiem pekla w języku czeskim oznacza piekło. Z tym, że ta PEKLA z Litwy pochodzi i mi się taki mały mętlik w mojej mądrej głowie zrobił odnośnie znaczenia ich nazwy.
GRIMLORD „V-Column”
GRIMLORD właśnie dał znać o sobie wypuszczając nową płytkę zatytułowaną „V – Column”. Nic dziwnego, trzy lata minęły od wydania „Dolce Vita Sath-anas”, albumu dość skrajnie ocenianego, od chwalebnych peanów na jego cześć po totalne spuszczanie go w kiblu.
INDESPAIR „Time To Wake Up”
Debiutant. Ileż to ich pojawiło się w ostatnim czasie, ciężko by zliczyć.
NAMELESS CRIME „Modus Operandi”
Kapela z Italii ze sporym bagażem muzycznym. „Modus Operandi ” to trzeci album Włochów po wydanym w 2003 r.
WINTERMOON „Face of War ”
Musze przyznać się bez bicia, że heavy metal to coś czego nie słucham zbytnio na co dzień od kilku lat co najmniej, a gdy do recenzji trafia mi się od czasu do czasu jakieś CD z tegoż gatunku, to nie pałam szczęściem. Wsadzając najnowszy wytwór WINTERMOON do odtwarzacza miałem mieszane uczucia.
GUARDIANS OF TIME „A Beautiful Atrocity”
Tym razem, wytwórnia Metal Revelation prezentuje trzeci album Norwegów z GUARDIANS OF TIME. Jak donosi dołączona informacja o zespole – ich styl jest wypadkową muzyki tworzonej przez IRON MAIDEN, QUEENSRYCHE, GAMMA RAY, JUDAS PRIEST i HELLOWEEN, aczkolwiek GUARDIANS OF TIME ma bardziej modernistyczne podejście do muzyki, co chociażby przejawia się w dodanym growlingu pomiędzy śpiewane frazy i w cięższym brzmieniu gitar z klawiszowymi akcentami.
DESIDERIA „End The Curse”
Wpadło mi ostatnimi czasy takie cosik francuskiego i w sumie nawet nie wiem jak do tego podejść. Zespół kompletnie mi nieznany, nie wiem nawet czy przed recenzowanym tutaj debiutanckim „End The Curse” mają coś jeszcze na swoim koncie.
HYDRA „Exhibition of Malice”
Japonia słynie z gościnności oraz hojności. Tak się nie raz słyszało i czytało, bo w samym kraju Kwitnącej Wiśni nie dane mi było jak dotąd być.
NEURONIA „Follow The White Mouse”
Mimo, że niespecjalnie śledzę i interesuję się poczynaniami kapel z kręgu nowoczesnego łojenia, to twórczosc tejże towarzyszy mi w sumie od początku jej powstania. Mowa oczywiście o stołecznej NEURONII, która uraczyła nas ostatnio drugim w swojej karierze albumem, dość nietuzinkowo zatytułowanym „Follow The White Mouse”.