MAROON „Order”
Ciepła promóweczka zachodnich sąsiadów z MAROON dotarła do mnie wczoraj. Order to kolejny, nowiutki i świeży krążek w dyskografii niemców i muszę przyznać, że całkiem udany.
DRONE „Head-On Collision”
Od pewnego czasu na Wacken Open Air Festival w Niemczech odbywa się międzynarodowy konkurs dla zespołów z poszczególnych europejskich krajów, nie ważne czy to band z polski (jak w ubiegłym roku CHAINSAW, czy dwa lata temu CORRUPTION) czy z Izraela (THE FADING), każdy ma szansę wygrać i zaistnieć. W 2006 roku zwycięstwo przypadło przedstawicielom narodu z zza Odry – a mowa tutaj o DRONE.
OBSCURA „Cosmogenesis”
Jest taki band NECROPHAGIST, jest też OBSCURA a to… prawie, że ta sama muzyka i Ci sami goście.
MISERY SPEAKS „Catalogue of Carnage”
Zagraniczny zespół z polakiem w składzie? W dodatku wokalistą? A no jednak. O prosze, MISERY SPEAKS to taki o to zespół, w dodatku fajny, co mnie niezmiernie cieszy.
TODTGELICHTER „Was Bleibt…”
Noi żem się kurwa dokopał do debiutu TODTGELICHTER, do pieprzonego nieosiągalnego już „Was Bleibt”. Ponoć Folter Records wypuściła kolejną edycję i wcale się im nie dziwię.
FINSTERFORST „…zum Tode Hin”
Jakoś nigdy dotąd nie ciągnęło mnie w stronę niemieckiej sceny Viking/Folk Metal. Słyszało się co prawda to czy tamto FALKENBACH, THRUDVANGAR czy KROMLEK, ale były to raczej sporadyczne przypadki i nigdy potem nie wracałem do tych zespołów.
SLEEVE „A mindless youth”
Krótka to epka, ale za to treściwa. O dziwo jakoś naszych zachodnich sąsiadów nie utożsamiam z deathcore'm, prędzej z charakterystycznym metalcore, gdzie melodii jest więcej niż u Szwedzkich death metalowych zespołów ale co tam.
GRAVE DIGGER „Ballads of a hangman”
Niemiecki GRAVE DIGGER konsekwentnie od kilku dobrych lat utrzymuje jeden, ale jakże zadowalający poziom. Fani pewnie się cieszą, Ci którzy jeszcze nie znają mają szansę poznać – czyli wszyscy zadowoleni.