BLACK SABBATH „Tyr”
Ale mam ostatnio „jazdę” na Black Sabbath, przypomniałem sobie cudowny „Headless Cross”, to teraz przyszła pora na następce tegoż albumu, wcale nie gorszy moim zdaniem „Tyr”. Nagrany w rok później, w niemal tym samym składzie, niemal bowiem na stanowisku bassisty był Neil Murray.
BLACK SABBATH „Headless Cross”
Black Sabbath do wielki zespół. Zawsze tak było, jest i będzie.